„Kiedyś nie mogliśmy oderwać rąk od siebie, dziś wolę się wyspać niż inicjować seks”, „Dawniej normą było, że kochaliśmy się kilka razy w tygodniu. Teraz mam ochotę może raz w miesiącu”, „Nie podnieca mnie jak kiedyś…”. Problem, gdy jedna osoba traci zainteresowanie seksualne drugą, nie jest rzadki. Przykro mi ,ale po pierwsze do miłości nie da sie zmusić nikogo ,a on jest z Tobą z wygody. Nie szanuje Ciebie. Ja myśle że on faktycznie gdzieś tam w środku potrzebuje kochającej rodziny tylko trzeba do niego umieć dotrzeć(może poproś o rade psychologa)Miał trudne dzieciństwo i prawdopodobnie zachowanie matki sprawiło ze tak traktuje Ciebie.A co do mieszkania jeżeli Wyrażenie nie szanuje zapisujemy oddzielnie. Przykłady poprawnej pisowni: Lubi robić żarty, dokuczać innym, nie szanuje cudzej prywatności. Tamta kobieta mnie nie szanuje. Ten facet nie szanuje nikogo, kto postępuje w ten sposób. 1) Nie szanuje cię Facet, który nie ma szacunku do kobiety, nie jest jej wart. Zaczynamy od reguły numer 1. w związku: SZACUNEK. Szacunek oznacza, że nie musisz się bać. Jeśli jemu brakuje szacunku, to się nie zmieni. Zostaw go. 2) Kłamca, kłamca Bycie szczerym nie jest chyba aż tak trudne, nie? Ale wygląda na to, że nie wszyscy Zgłoś. mgla_jedwabna Re: Mąż robi ze mnie wariatkę 10.01.12, 22:25. Z panem mężem proponuję rozmowę na chłodno. Najlepiej w weekend, kiedy jest dużo czasu, a nie że trzeba zaraz robić co innego (lub można się wykręcić, że trzeba co innego). Najpierw zrobić listę rzeczy do zrobienia w ogóle. RODZINA NIE SZANUJE OJCA: najświeższe informacje, zdjęcia, video o RODZINA NIE SZANUJE OJCA; Przyklad szanowanej, dobrej rodziny 3. 47 postów. Napisano Marzec 18, 2020. Pare dni temu, gdy mąż zasnął przed tv, a obok mnie leżał jego telefon postanowiłam zobaczyć co pisze i z kim. Ok, tak, nie było to fair ale to co 581 odpowiedzi. 79573 wyświetleń. Oh Celinee. 15 minut temu. Wystarczy jeden telefon od kolegi a on już się zrywa, to do knajpy, to na narty, raz nawet nie zjadł obiadu, bo spóźniłby sie Drugą stroną medalu jest fakt, że chłody niosą ze sobą opady białego puchu, które powodują powstawanie coraz większych nasypów śnieżnych na dachach budynków. Autorzy opracowania wymieniają bardzo liczne grzechy prywatyzacji, ale zawsze można wskazać na drugą stronę medalu. Z jednej strony nie należało się tak spieszyć Nie układa mi się w małżeństwie, mąż mnie nie szanuje,czuję brak miłości,jego rodzina nie akceptuje mnie.Moj szwagier buntuje go,ze on musi myslec o sobie i ma prawo wychodzic kiedy i na oDjN4ss. Temat: Straszne drugie małżeństwoNawet nie wiem od czego zacząć, wiem tylko, że jestem w punkcie, gdzie czuje się całkiem osaczona i nie mam pojęcia co mam w tym całkowicie sama i praktycznie codziennie czuję, że za chwilę głowa mi moją ostatnią deską w małżeństwie trzeci to moje drugie w życiu ten jeden jedyny błąd,za który płacę dwa lata,płaci też moje dziecko,albo i oboje 4 lata temu byłam najszczęśliwszą osobą na świecie-nosiłam ukochane maleństwo pod sercem,miałam swój dom,męża,z którym się dobrze dogadywałam,za którego oddałabym wszystko-to był związek trwający 10 dziecko zdecydowaliśmy się po około 8 latach bycia nagle gdy synek się urodził wszystko się rozwaliło-były mąż znalazł sobie kochankę i zostawił mnie z 1,5 rocznym było przy mnie nikogo,zostałam sama z pracą na pełen etat,z maluszkiem,z domem na utrzymaniu-ogrzewaniem węglem,dzwiganiem mi matka,zajęła się dzieckiem,pomogła z była dla mnie wsparciem tylko częściowo-nigdy mnie nie akceptowała do końca,jest bardzo surowa,traktuje mnie zawsze jak dziecko specjalnej długa historia,równie tragiczna jak moje obnecne życie, nie będę teraz o tym i były mąż dali mi mocno w się,ponieważ ex męża kochałam i byłam szczęśliwa w małżeństwie, trzymałam się tylko dla synka i dzięki pomocy obecnego i tu przechodzimy do meritum obecnego męża poznałam przez była od razu wiedzieć, że coś jest z nim nie tak,bo nic bardzo nie ukrywał,ale byłam wtedy na lekach,niedoceniona,porzucona,w dołku-po prostu GŁUPIA. ten jeden jedyny raz w tak mi ciężko teraz tym bardziej-co komu zrobiłam, prowadziłam spokojne życie,byłam dobrym człowiekiem,dlaczego musiało mnie to spotkać i musiałam na swej drodze spotkać jego??W każdym razie mi z domem, przejeżdżał dla mnie co tydzień prawie 200 km,aby w weekend pomóc przy domu no i oczywiście być ze tygodniu rozmów i 1 spotkaniu wyznał mi miłość,a ja głupia spragniona czułości i dobroci kocha mnie i małego, że nie odpuści,że pomoże we wszystkim i będzie zgrzyty-zaczęło się od zazdrości o byłego męża-nie rozumiał, że przecież mały musi się z tamtym spotykać i ze dwa razy coś tam się wściekał o to-myślałam, e tam, zazdrosny,normalne i jeszcze mi to mąż,nazwijmy go A.,gdy się poznaliśmy,był kawalerem po dwóch poważnych związkach - jeden 7 letni,drugi około 5 letni. Były między nami kłótnie-chciałam zerwać z nim,ale już wtedy na samą myśl, że zostanę sama,dostawałam prawie pomagała przy małym,ale dawała mi ostro popalić,nie miałam wsparcia w nikim,byłam samiutka,a on mi dawał jakąś namiastkę podobało mi się, że jest nieco chamski,gruboskórny i wulgarny-lubił alkohol,palił jak smok. Jednak dla mnie rzucił palenie i tak nie pali do tej pory. 3 jestem z domu - przepaść w wychowaniu-ja w kokonie,bez kłótni rodziców,bez przekleństw,bez palenia,słowem dobry dom. On w domu,gdzie można było wszystko-sprowadzać dziewczyny,z czego korzystał,bawić się do upadłego-jego matka jest bardzo rozrywkową tak dotarliśmy do było we mnie miłości-mogę to kochałam tego człowieka,byłam mu wdzięczna, że był dla mnie,że pomagał,ale chciałam się wycofać,bo czułam podskórnie, że to nie człowiek dla mnie-ja chciałam kogoś delikatnego,wrażliwego,z nim nie było szczególnie rozmowy,a jeśli już,to wszystko żartem,żarty grubiańskie,chamskie. Chciałam się wycofać,powiedział,że nie pozwoli mi,że jeśli z nim zerwę,to on straci cały szacunek do rodzaju wtedy też lekko wyczuwałam,że jest się,że jeśli z nim zerwę,powie byłemu mężowi i będę miała orzekanie o winie i zabierze mi się całkowicie w tym wszystkim,ja dziewczyna z dobrego domu,nagle rzucona w wir prawdziwego okrutnego życia bez ukochanego dotąd męża przy boku,który stał się najwięjkszym wrogiem i wierzyłam już w nic,tylko padłam ofiarą za niego i przeprowadziłam się do jego się zaczęło Zaczęły się kłótnie-owszem,ja nie jestem bez winy-dokuczałam mu o jego przeszłość,barwną,o to, że nie poświęca nam czasu, że nie umie nawiązać więzi z moim z pracy,szedł na górę,oglądał teledyski lub =siedział na necie,ja siedziałam sama z dzieckiem,jak chciał z nami spędzać mojego synka się praktycznie nie się wyzwiska,mówił do mnie spier... mi stąd. Zaczęłyu się osobne cierpiało,bo kłótnie były praktycznie na porządku że z powodu niedobrania się-przeraziłam się co do jego towarzystwa - kryminalista,który zabił człowieka,spotkania towarzyskie z jego znajomymi polegały na tym, że chlali do upadłego, dzieci patrzyły na to,a oni klęli jak spotkanie ze znajomymi męża - leci teledysk kolega pyta: dalej jesteś taki napalony na tą piosenkarkę? Mąż przy mnie: No pewnie, zawsze byłem. Acha,wieczór przed ślubem spędziliśmy osobno-na ślub rzyjechał brat męża z daleka - wieczór spędzali razem - mąż do brata: ty wiesz jaką ona (ja) ma zajebistą koleżankę? Jezu,jaka dupera! No właśnie,to też mnie zaczęło razić w mężu - po okresie początkowego zauroczenia mną stracił nie wychodziliśmy,przyglądał się na kobiety,wręcz odwracał tej pory się tego leciał jakiś film padał tekst: ale mnie czułości zero-poszliśmy do kina,popłakałam się bo zabili chłopca,A."Jezu i czego tu ryczeć!" Byłty jego urodziny,przyszli znajomi, przesiedział cały czas na facebooku,sprawdzając "posty od dupeczek". Dlaczego z nim dalej siedziałam????Bo nie miałam i nie mam SIŁY żeby znowu się podnosić, zaczynać wszystko od jak bezwolna codziennie dlaczego nie mogę mieć normalnego domu,normalnych codziennych spraw, muszę być ciągle w zawieszeniu,załatwiać poważne sprawy,podejmować życiowe decyzje. No i urodził się nasz wspólny ciąża to był koszmar. Raniliśmy się wzajemnie,od męża nie zaznałam nawet odrobiny wracałz pracy, zero rozmowy, dzwoniły ciągle koleżanki, z nimi rozmawiał,ja "byłam zbyt nudna,bo ciągle siedzę w domu o czym ze mną gadać"??Dodam, że od 18 roku życia zarabiam na siebie,pracowałam jako nauczycielka, 10 zrezygnowałam z pracy,bo z powodu przeprowadzki nie miałam innego razu znalazłam nową,niezłą. Nigdy nie pochwalił mnie z tego powodu, zresztą nigdy nie pochwalił z żadnego ciąży czułam się bardzo źle - wyzywał mnie od flej,przyznał, ze się byłe określał mianem "laleczek". Poprzedniczka moja była pustą głupią zdradzaczką (z A. zdradziła męża), która robiła ciągle przy swoim wyglądzie,ale ona mu się podobała bardzo,ja obecnym mężu moje poczucie własnej wartości leży i mu się bowiem kobiety wypachnione,eleganckie,zrobione,podoba mu się No mi daleko do czegoś zwykłą kobietą,jakich mnóstwo na ulicy i szczerze to jest mi tak właśnie dobrze,chciałabym być kochana za wnętrze,mieć dobry, czuły związek z kimś kto docenia mnie nieważne jak wyglądam, chociaż po ciązy,z dwójką dzieci i pracą na pełen etat nie wyglądam super,to nie jestem ani gruba,ani odstraszająca. Przeglądając się w oczach męża tak jednak się słyszałam, że na jakąs aktorkę "przynajmniej jest na co popatrzeć", "ale ładna". Gdy ja się w coś ubierałam zero komentarza, jedynie "czy na pewno w tym idziesz"?Krótko mówiąć mężowi się absolutnie nie podobam, to się po prostu czuje. Dodam, ze w ciąży nawet mnie nie dotykał, "bo jesteś w ciąży, nie ma co"Kompletnie go nie ruszam jako kobieta. Seks jest wtedy,gdy on odczuwa potrzebę, nie dlatego, że ja go rzecz - traktowanie mojego źle prze urodzeniem się wspólnego dziecka - obecnie jest już całkiem do niczego. młodszy synek to cud świata - sprytny,kochany,mądry, dziecko? "ja wreszcie zrobię z ciebie porządek,do tej pory cię ty;lko rozpieszczali" wykrzyczane do 2 latka!!!!!!Gdy mój synek (który przez te wszystkie przeżycia stał się nerwowym dzieckiem, nie lubi męża) go prowokuje - np. próbował kopnąć kota, mąż go szarpnął. Obecnie staram się nie zostawiać synka samego z mężem, tym bardziej we 3 - ponieważ, jeśli małemu coś zrobi, jak to dziecko, obawiam się, żę oberwałby od męża jest to, że A. robi wszystko w białych rękawiczkach. Jest agrwsywn w stosunku do mnie. Nie pamiętam kiedy pierwszy raz mnie poszarpał. Potem było łapanie mocno za głowę, ściskanie twarzy, trzymanie leżałam w szpitalu po porodzie, z niską hemoglobiną, nie mogąc się podnieść do dziecka,zostałam spoliczkowana przy innych paniach na sali. Powód? Mąż przyszedł z synkiem starszym - byłam rozedrgana, histerycznie błagałam aby mały przychodził jak najczęściej.,wykrzyczał mi, że on nie ma czasu ciągle go przyprowadzać, a gdy złapałam za telefon aby zadzwonić do byłego męża, aby zabrał małego na weekend (bo idąc do szpitala miało być tylko na 3 noce, niestety przez niską hemoglobinę mnie przetrzymali), obecny mąż mnie uderzył po twarzy, przy przerażonym pisząc to, nad swoim przerąbanuym życiem, nad tym jest xcżłowiekm cholerycznym,nie lubi mojego starszego się,przyrzeka, że tak nie jest, a ja jako matka widzę da się tego dwa razy - raz spakowałam wszystko, wynajęłam transport i uciekłam po tym, jak w supermarkecie wydarł się na mnie, że rozmawiam z koleżanką przez telefon zamiast robić z nim zakupy. Przenocowałam w hotelu z synkiem, rano się wyprwoadziłam. W jego telefonie, który złapałam w kłótni, znalazłam strony porno. Potem powiedział, że znalazły się tam, ponieważ to dla mnie obrzydliwym jednocześnie dlaczego mi ciężko odejść?Bo: rzucił papierosy, picie, pomaga mi przy dziecku, które (swoje) kocha bardzo. Bo coś tam stara się być miły dla mimo że się stara, i przyznał, że był głupi wtedy, ja nie potrafię zapomnieć!!!!Skoro wtedy taki był dla mnie, to czy może się zmienić??3 tygodnie temu byliśmy na wczasach - przy dzieciach rzuca teksty typu: "a może i Olciowi (młodszy) kupmy coś, z nie tylko Mareczek się liczy??Albo kolejna sytuacja" Tobie Mareczku mama zawsze pójdzie na rękę, bo jesteś jej kochany syneczek, rzucone z ironią do 4 latka!!!!!Mam dość tego życia. Mam dość życia gdzie jest zero rozmów, mąż jest człowiekiem, który jest ciągle zmęczony, nie ma między nami żadnej więzi, żadnych głębszych rozmów. Rozmawiamy tylko o dzieciach, zero błysku w oku na mój widok, takie skapciałe stare małżeństwo. Chodziliśmy na terapię - ja ją przerwałam, bo nie mogłam słuchać zarzutów jaka to nie jestem, słychać było jak go rozczarowałam, jak mnie nie wiem że ten post nie jest sójny, ale późna godzina, ja nie mogę spać, bo wieczorem zeszliśmy posprzątać, ja usiadłam na komputer i zasiedziałam się, A. w tym czasie w ciszy posprzątał za mnie i oddalił się na górę, bez słowa, obrażony, że nie pomogłam oddzielnie, a ja tak nie potrafię. Nie umiem życć bez miłości, bez czułośći, ciągle z przekonaniem, że nie jestem ani pożądana, ani lubiana, że to jakoś leci, że jest spokój przez kilka dni (w miarę oczywiście, bo ciągle muszę pilnować swojego synka, żeby nie zrobił krzywdy małemu, bo oberwie "ustnie" od męża - a to boli bardziej niż razy), a potem nagle takie teksty przy dziecku "on ma swojego ojca, czemu to ja mam się z nim szarpać z rolkami"??Mąż serwuje nam huśtawkę emocjonalną - jak jeszcze nie było drugiego synka, gdy mój przychodził rano, mąż odwracał się du.. od niego, nigdy z nim nie próbował porozmawiać, miło się pobawić, zawsze są to dziwne zabawy bez czułości, polegające na szarpaniu, ciągle znudzony, zmęćzony. I mną i moim synkiem. Dobrze tylko w miarę jets jak synek jest u babci, jeździ co jakiś czas na tydzień, wtedy mąż jakby się odpręża, hołubi małego,piszczy do niego, całuje kolejna rzecz - traktowanie małego przy moim synku - ciągłe ob. ściskiwanie, obcałowywanie, wołanie "syneczku chodź do tatusia" a mój stoi biedny i patrzy. On syneczkiem jest tylko wtedy gdy się pokłócimy i mąż boi się, że sięwyprowadzę. Wtedy łapie mojego synka, obcałowuje, nazywa się jego tego człowieka. Jednocześnie tak bardzo chciałabym mieć rodzinę, wiem, ze nie mam już na nią nigdy szansy - pod 40 z dwójką dzieci nie rzucę się nigdy więcej na byle co. samotność mnie przerazą. Z drugiej strony, takie życie jak teraz powoduje u mnie depresję - brałam przez jakiś czas leki, nic nie pomagały i nie chcę się truć, muszę żyć dla dzieci, mój synek nie ma nikogo poza mną. Związek z żonatym Rozpoczęte przez ~Ta druga zaraz, 07 sty 2022 ~Nienormalny Napisane 11 stycznia 2022 - 01:15 ~Tadrugazaraz napisał:@określony, ja nie mam 30-stu lat, nawet nie 25. Każda sytuacja jest inna, zamiast być ze studentem, który nie jest w stanie mi w niczym pomoc wolę być z osobą, która podaje mi leki, szuka specjalistów, załatwia rehabilitacje, pomaga w pisaniu pracy (jest bardzo wykształcony) i dzwoni w każdej sytuacji, i nawet mojej mamie jest w stanie pomóc co chodzi o zdrowie. Aktualnie to nie jest marnowanie czasu. Żony nie kocha widać to gołym okiem, myśle, że to kwestia jeszcze czasu. Jestem zbyt ładna, inteligenta i dysponuję też dużym rodzinnym majątkiem aby być sama później. Chodzi o to, że znalazłam osobe, która jest zawsze i we wszystkim jest w stanie pomóc. A różnica wieku mi nie przeszkadza. Wychowywałam się prawie bez ojca, dlatego potrzebuje takiej „opieki” :D:D:D naprawdę mnie urzekła twoja historia. Jesteś niczym ptak w przestworzach. Gratuluję podejścia do życia. To może troszkę zejdź na ziemię. Opowiem ci coś. Mówisz, że jesteś zbyt ładna. Pomyśl to co dziś jest na topie wcale nie musi oznaczać, że juto też będzie. Zapewne tak było z jego żoną. Pan żonaty, tak go nazwijmy, zapewne w czasie świetności związku również wspierał swoją żonę, opiekował się nią, załatwiał różne sprawy. Ale cóż, znudziło mu się to co widział i miał w domu i postanowił urozmaicić Sobie życie. Jego sprawa i jego moralność (raczej jej brak). Ale pamiętaj, jeżeli ktoś postępuje z matką swoich dzieci w taki sposób, to potraktuje Ciebie inaczej? Załóżmy Sobie że zrobicie sobie ślicznego bobaska. I myślisz że potraktuje Ciebie lepiej. Nie wydaje Mnie się. Masz przykład żony. Prędzej czy później znajdzie się ta ładniejsza. Jestem tego pewien. Kto raz wdepnął już będzie deptał. Abstrahując w ogóle od tego, że weszłaś do cudzego życia z butami. Pomyśl czy ty też tak byś się chciała czuć jak teraz jego żona. Jeszcze wiele nauki życia przed Tobą. Ale jak to się mówi człowiek najlepiej się uczy na błędach. Taka ot historia :D:D:D Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Karol ~Karol Napisane 11 stycznia 2022 - 06:42 Nienormalny, tak od ludzkiej strony to jeśli facet najpierw rozwiódłby się z żoną i matką jego dzieci a później związał z tą drugą. To związek mógłby mieć duże szanse na powodzenie ze ślicznym bobasem .Realistycznie nasze pierwsze związki to jakaś kompletna pomyłka. Niestety jednak musze się z toba zgodzić. Facet zdradza nie raz, żona wie o kochankach i jeszcze dzwoni do aktualnej. To jakaś telenowela tyle że jak w telenowelach żyją długo i szczęśliwie pierwszoplanowi aktorzy. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Nienormalny ~Nienormalny Napisane 11 stycznia 2022 - 08:25 ~Karol napisał:Nienormalny, tak od ludzkiej strony to jeśli facet najpierw rozwiódłby się z żoną i matką jego dzieci a później związał z tą drugą. To związek mógłby mieć duże szanse na powodzenie ze ślicznym bobasem .Realistycznie nasze pierwsze związki to jakaś kompletna pomyłka. Niestety jednak musze się z toba zgodzić. Facet zdradza nie raz, żona wie o kochankach i jeszcze dzwoni do aktualnej. To jakaś telenowela tyle że jak w telenowelach żyją długo i szczęśliwie pierwszoplanowi aktorzy. Karol: w punkt. Jak źle ci w związku odejdź i hulaj dusza, piekła nie ma, a nie budujesz nowe relacje na cudzym nieszczęściu. Ale cóż, autorka jeszcze młoda i dużo nauki przed nią. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Maslana ~Maslana Napisane 04 lutego 2022 - 12:18 Cześć! Życie pisze różne scenariusze, ja jestem po kilku związkach z zonatymi mężczyznami, najpierw szukałam swobody, dobrej zabawy i czasu wolnego dla siebie - w związku niezależnym i ŚWIETNIE SIĘ TO SPRAWDZALO! Gdy byłam gotowa na większe zobowiązanie mój partner zostawił rodzinę tzn - co ważne - dzieci dorosłe, samodzielne. Żonę zabezbezpieczyl w postaci mieszkania etc, a my ulozylismy sobie życie po swojemu. Przy miłości nie ma granic, żonaty facet nie szuka kochanki dla przygody, tylko dla tego że jego małżeństwo rozpadło się lata temu nim ciebie poznał lub w ogóle nigdy nie istniało. Rodzina i inne rzeczy nie stanowią problemu, choć ile historii tyle finałów. Moje dwa poprzednie związki tego typu rozpadły się, jednak z zupełnie innych przyczyn. Obecnie żyję z ukochanym bardzo szczęśliwie i nie uważam aby status cywilny miał na to jaki kolwiek wpływ. Oczywiście nie gwarantuje to sukcesu - zawsze istnieje możliwość że padniesz ofiarą dwulicowego manipulanta ale to akurat powinnaś sama wiedzieć. Dużo dobrego życzę i pogody ducha! Jeśli łączy was coś wyjątkowego to na pewno zwycięży! Wytrwałości! Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Okreslony ~Okreslony Napisane 04 lutego 2022 - 12:31 Maślana aleś się wybieliła. Związek na cudzym nieszczęściu źle wróży na przyszłość. Nie zapoznałaś się z teorią gdyż faceci zazwyczaj zdradzają dla zabawy, przygody, rzadko wiążą z tym emocje typu miłość, kobiety odwrotnie. Pamiętaj że nikt ci nie jest w stanie tyle dać co kochanek obieca. Jest tutaj historia pani która 15 lat była kochanką prezesa, oczywiście zostawił ją dla młodszej kochanki. Co ciekawe atrakcyjna pani odrzucała w tym czasie zalety innych, a tu klops znudziła się. 15 lat święta sama, dzieci brak i to dla kochanka starszego. Możesz mi wierzyć że fundamenty masz słabe związku. Jeśli raz zdradził nie masz gwarancji że nie znajdzie młodszej z ciasną dziurą gdyż tylko o to tu chodzi. Wbrew pozorom panie lubią starszych panów z łysiną, nawet te 20, są tu takie historie. Dwudziestka ma dobrego, opiekuńczego partnera ale marzy jej się Romana z lysiejacym Panem który ma żonę. Kolegę żona zdradziła ze znajomym, związała się z kochankiem i ten ja również zdradził. Obecnie jest sama, kolega już 2 dzieci ma, ogródek, pieska i dobre życie. Karma wraca wcześniej czy później, możesz mi wierzyć. Można tak w nieskończoność wymieniać historie zdrad i rozczarowań kochanków/ek. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Maslana ~Maslana Napisane 04 lutego 2022 - 12:42 Dodam jeszcze że między nami istnieje 33 lata różnicy... I co z tego? Jestem kobietą samodzielną, z własnym mieszkaniem, ustabiliziwana majątkowo, prowadzę własne przedsiębiorstwo. Mieszkam w dużej aglomeracji i prowadzę bardzo aktywny tryb życia. Mój ukochany mnie w tym wspiera, pomaga mi wejść na wyżyny i bynajmniej nie własnym majątkiem (który jest mniejszy niż mój) ale miłością, wsparciem, dobrym słowem i czułością! I mnie to wystarczy! Człowiek kocha mnie ponad życie, a ja jego i nic tego nie zmieni. Ludzie! Nie sprowadzajcie takich sytuacji do poziomu sponsoringu! Bo to jest śmieszne! Nie muszę wychowywać rozwydrzonego dzieciaka! Przy moim boku stoi dojrzały mężczyzna który dba i troszczy się o mnie. Mam po prostu szczęście! Ja - tak uważam! Jeśli ludzie się kochają i akceptują bez żadnych granic ani różnica wieku, ani tym bardziej poprzedni nieudany związek nie będą miały na to wpływu! Każdemu życzę z całego serca takiego happy endu! I nigdy nie patrz na to co mówią ludzie z zewnątrz - to twoje życie i masz je jedno, idź za głosem serduszka! Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Maslana ~Maslana Napisane 04 lutego 2022 - 12:50 Słuchaj "Okreslony"... Pewnie i masz rację patrząc na steereotypy i wrzucanie wszystkiego w jeden worek, cóż.. Życie nie zawsze jest tak proste i schematyczne. P. S. Nie mam potrzeby z niczego się" wybielać " gdyż nie jestem oczerniona. Być może takie historie zdarzają się jedna na milion, może jestem taką szczesciara? Nie wiem, ale zdania nie zmienię. Nie wszystko jednak w tym parszywym świecie jest na sprzedaż Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Okreslony ~Okreslony Napisane 04 lutego 2022 - 13:20 Wybielasz się moim zdaniem, świadczy o tym frustracja. Mi tam nie przeszkadza twój związek. Ale różnica wieku zrobi swoje, taka prawda. Twój wybranek jest starszym Panem, z czasem opieka mu będzie potrzebna, oczywiście każdemu może być potrzebna, alenie wliczając chorób typu nowotwór. To twój wybór, ale gdzieś tam masz w sobie że związek rozbiłaś. Prawidłowo powinno odbyć się to inaczej. Jak pan ma być niezadowolony skoro stary model wymienił na nowy? Będzie Ci nieba uchylał żebyś z nim była. Jak Widziesz moja teoria podparta życiem sprawdza się. Lysiejacy pan ze sporym libido, opiekuńczy, czuły i młodsza kobieta. To jest powód dla którego wiele osób żyje bez partnerów. Mam obecnie żonę, ale mi połówka jak jej nie mam nie jes potrzebna gdyż samodzielny jestem. Czyli aspekt finansowy ważny jest gdyż wspominasz o nim. Zrealizowałaś swoje marzenia o starszym Panu i tyle. Cieszę się twoim szczęściem. Za pewno inaczej to widzi rodzina czy jego dzieci, bo to druga strona medalu. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Maslana ~Maslana Napisane 04 lutego 2022 - 13:34 Przepraszam bardzo ale mój partner rozszedl się z żoną 20 lat temu i od tamtej pory nie ma z nią kontaktów. Jest żonaty ale na papierze z jakiś tam przyczyn, ja nie wnikam. Gdy jego małżeństwo się trwale rozpadlo ja miałam 14 lat.. No więc sorki.. Ale chyba nie miałam w tym czynnego udziału.. No więc Pan jest formalnie żonaty a ja jestem formalnie kochanką. No i jakoś ni tak czy siak nam to nie przeszkadza. Odnośnie innego tematu - jeśli mój partner podupadnie na zdrowiu, a jest to bądź co bądź nieuniknione to ja z całą pewnością i pełną świadomością swoich obowiązków będę się nim opiekowała i będę go pielęgnować, jak słusznie zauważasz może to spotkać każdego z nas - nikt nie wyklucza że np dostanę wylewu lub udaru, nowotworu etc. I będę wymagała opieki to wiem że on się mną zajmie. Jeśliby przyjdzie czas aby zmieniać mu pieluchy i karmić go kaszka - też będę przy nim i zostawię wszystko wokół aby mu tą opiekę zapewnić. Choć mogłabym bawić się w tym czasie z rówieśnikami. Bo na tym właśnie polega miłość, a nie na papierku z urzędu.. Ot i różnica Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Okreslony ~Okreslony Napisane 04 lutego 2022 - 13:37 A co do mężczyzny niedojrzałego to wiek tu nie ma znaczenia gdyż często jest tak kiedy głową siwieje dupa szaleje. Tu opisuje historie dwudziestka która ma dobrego chłopaka, ale marzy o starszym żonatym Panu. Przecież tu nie chodzi o wiek tylko preferencje. Lubisz starszych i już, czemu tu jakieś historie dopisujesz? Oczywiście jakby twój wybranek misl 25 lat i byłby dobrym, opiekuńczym partnerem to by Ci nie odpowiadał gdyż za młody. Odbiłaś dziadka staruszce i tyle więc czemu on ma być niezadowolony skoro na młodej sobie używa, a nie jak do niedawna na starej :). Pogratulować kreatywności twojemu Panu. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Okreslony ~Okreslony Napisane 04 lutego 2022 - 13:46 No ciekawe jak w praktyce to będzie wyglądało... Ważne żeby dwie strony były zadowolone. Lubisz starszych i już, gdyż starszy nie znaczy mądrzejszy życiowo, to tak marginesie. Każdy powód jest dobry żeby utwierdzić się w swojej decyzji. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, po co tu historie dopisywać. Skoro lysiejacy pan z dużym libido ci odpowiada to twój wybór i preferencje. Mój tatuś ma 70 tke i ciągle tylko wszystko z dziurami mu się kojarzy, nawet synowej by nie przepuścił więc jak widzisz wiek nie idzie często w parze z rozumem. Chłop całe życie kłamie żeby panie zaliczać niezależnie od wieku. Zdarza się że takie panie jak ty partnerów z teściem zdradzają, bo libido spore, wygląd ok i maczuga spora. Mąż robi za granicą więc czemu nie skorzystać, przyjedzie na tydzień, wejdzie na żonę żeby sobie ulżyć, a na co dzień tesciu. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Maslana ~Maslana Napisane 04 lutego 2022 - 13:50 P. S. Wiesz co? Kilka razy w życiu spotkałam się z takim prymitywnym zachowaniem gdzie np lezelismy na plaży, ja poprosiłam ukochanego aby mnie wymasowal troszkę jednocześnie wcierajac olejek do opalania i wtedy jedna z par opalajacych się obok (typowa Grażyna i Mietek z 500+) swoją drogą, nagle wypowiedzieli na głos opinie w stylu "patrz ile stary dziad musi mieć kasy żeby głaskać młodą dupe ha ha". Mojemu ukochanemu zrobiło się wtedy bardzo przykro, a ja wstałam, poszłam do samochodu i następnie bardzo ostentacyjnie wsadzilam mu 100 zl za kąpielówki, żeby ta banda prymitywow zrozumiała że to ja mu płacę za przyjemność... No i masz kolejny przykład stereotypów... Przykre to jest Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Maslana ~Maslana Napisane 04 lutego 2022 - 13:56 Myśl co chcesz, każdy ma takie prawo, nikt nie musi akceptować niczyich wyborów, ważne żeby uszanować poglądy innych. Nie zawsze związki nazwijmy to dla ułatwienia "mieszane" niosą za sobą dramat czy jakieś patologiczne historie. Czasem po prostu tak jest. Bez względu na zapatrywanie się na takie relacje ja szczerze życzę wszystkim szczęścia i znalezienia swojego drugiego pół heh, na które każdy czeka. Bez względu na wszystko Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Okreslony ~Okreslony Napisane 04 lutego 2022 - 13:57 Druga strona medalu taka że jak dziecko ci zrobi to może go szybko osierocić, a dzieciaki będą myślały że to dziadek. Tak jest czy się tobie podoba czy też nie. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Okreslony ~Okreslony Napisane 04 lutego 2022 - 14:05 No lubisz starszych i zawsze będziesz się spotykała z takimi reakcjami. Mi tam nie przeszkadza twój partner. Jedynie dzieci trochę szkoda tak na przyszłość. Generalnie twój wybór. Porostu jak już pisała utwierdzasz się w swoim wyborze gdyż można być odpowiedzialnym człowiekiem w wieku 18 lat tylko za młody dla ciebie. Jak kiedyś odejdzie twój partner do nieba to znajdziesz drugiego w podobnym wieku. Jesteś szczęśliwa z tym to dobrze dla ciebie. Jako że dużo o tych sprawach czytam to jestem uleczony z młodych, starych, trójkątów, itd. Jak rozejde się z obecną partnerką to będę sam gdyż posiadanie drugiej połówki dla mnie to nie jest wyznacznik niczego. Marzę o tym żeby wnuki bawić, być dobrym dziadkiem i żeby w podeszłym wieku mi palma nie odbiła tak jak mojemu ojcu którego kilka miesięcy temu zablokowałem w życiu. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Ona ~Ona Napisane 04 lutego 2022 - 16:40 Hmmm... Tak sobie policzyłam ile lat miałby mój mąż, gdyby był starszy 33 lata - bardzo dużo, dziadunio, nie widzę tego na dłuższą metę, kiedy Ty będziesz jeszcze młodą, sprawną i pełną energii kobietą a on będzie się lewo poruszał, ale życzę powodzenia. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Okreslony ~Okreslony Napisane 04 lutego 2022 - 16:50 Ona wtedy znajdzie się następny młodszy dziadek opiekuńczy. Dobrze że niektórzy racjonalnie myślą. Według mnie trzeba się zachowywać odpowiednio na wiek. Jest czas na szaleństwa, rodzinę i wnuki. Za niedługo będzie że swoim dziadkiem do geriatry chodziła. Co ciekawe mógłby być jej dziadkiem. Swoją drogą myśl nieciekawa że mógłbym mieć coś wspólnego z własną babcią w łóżku. Ale różni ludzie, jedni lubią nekrofilie, inni młode dupy. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Maslana ~Maslana Napisane 07 lutego 2022 - 13:04 Witam ponownie Panie i Panów. Rozmowa potoczyła się mimochodem w dość innym kierunku, więc wracając do meritum - dziewczyna pytała o szansę powodzenia "specyficznej" (nazwijmy to) relacji. Odpowiedziałam na ten wpis gdyż sama mam takie doświadczenia. Cóż.. Odpowiedzi na to generalnie nie ma, więc- zwracam się tu do autorki postu- szanse są 50:50, albo trafisz dupka który mami Cię tekstami odnośnie pseudo nieszczęśliwego życia, który nie szanuje własnej rodziny i jest rangą poniżej karalucha, albo też masz fajnego faceta który w życiu popełnił błąd i spróbuje go naprawić nie robiąc krzywdy wszystkim wokół. Nie ma na to reguły, życie pisze różne scenariusze. Sama jestem w drugim tego typu związku, trzeba było oczywiście czasu aż partner załatwił wszystkie formalności związane z rozwodem, podziałem majątku, sprzedażą domu etc, bo to się nie odbywa w 3 minuty. Uważam że plusem w takich sytuacjach jest fakt starszego wieku partnera - gdyż jeśli są w poprzednim związku dzieci to lepiej żeby były już dorosłe i samodzielne, inaczej raczej trudno to poukładać... Ale oczywiście wyjątki potwierdzają regułę. Zrobisz jak uważasz, ale to raczej serce powinno Ci podpowiadac niżeli osoby na forum internetowym, choć czasem ludzie potrzebują zasięgnąć opinii z zewnątrz. Tak czy siak życzę dużo szczęścia i przemyślanych decyzji. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Maslana ~Maslana Napisane 07 lutego 2022 - 13:15 A wracając do wątków pobocznych drodzy Państwo - uwiklalam się kiedyś w taką znajomość, owszem, przeżyłam później z partnerem wiele szczęśliwych lat. Nie było chwili zawachania ani wątpliwości. Moj obecny związek jest również bardzo udany, nie kocha się ani metryki, ani też stanu cywilnego tylko duszę człowieka, reszta moim subiektywnym zdaniem nie ma znaczenia. Oczywiście każdy ma prawo do własnej opinii, choć raczej ciężko ją trafnie wysnuć na podstawie kilku zdań na jakiś tam wpisach na forum, ale nie ważne.. Ktoś tu poprzednio podniósł temat dzieci - oczywiście że nie zamierzam ich mieć przy różnicy ponad 30 lat gdyż nie będę rodziła sieroty, no bądźmy rozsądni w swoich wyborach.. Zostałam również porownana do nekrofila.. Boże.. Ile my w takim razie mamy w tym kraju wśród gwiazd, sportowców i polityków - pedofilii! Większość Panów (nie będę wymieniala z nawizska z wiadomych przyczyn) których na codzień ogladacie w telewizji ma często żony o 30-50 lat młodsze, no i co z tego? Skąd ta krytyka? Zazdroście ludziom szczęścia? Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Ona ~Ona Napisane 07 lutego 2022 - 15:40 Jadem zjeżdża od osób bardzo nieszczesliwych, boja sie wyjsc ze strefy komfortu, oceniajac innych, w ten sposob jest im lżej. Zajmuja sie czyimś zyciem, zamiast poprawić swoje zycie. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie » odpowiedz » do góry